czwartek, 12 grudnia 2013

Rozdział 6

Po śniadaniu szybko wsiadłam do mojego diabełka:)

Do szkoły dojechałam bez problemu, zwiedziłam to misteczko po polowaniu . Z moim cackiem dotarcie zajęło mi 7 minut.
I tak byłam dość późno,  trochę trudno było znaleźć wolne miejsce. 
W końcu zaparkowałam koło srebrnego volva. Hmmmm pomyślałam.. ktoś ma gust. 
Tak jak myślałam wszystkie oczy były zwrócone ku mnie. Upewniłam się, że jeden z moich darów (ukrywanie wampirzych cech) działa. 
Ludzkim krokiem udałam się do sekretariatu. 
Gdy podeszłam do kobiety za biurkiem uśmiechnęłam się i przywitałam:
-Dzień Dobry, Nazywam się Bella Swan- szybko wymyśliłam sobie nazwisko, które nawet mi się podobało.
-Oh.. witaj Bello. Proszę to twój plan lekcji. Pierwszą masz biologie.

-Dziękuje , do widzenia!- powiedziałam i wyszłam.

Pierwsza biologia,ucieszyła się bo lubię ją bardzo- może papcio da mi skończyć jeszcze medycynę pomyślałam sobie:) 
Gdy dotarłam na miejsce,wszyscy już siedzieli na miejscach i wpatrywali się w nauczyciela.
Cicho zapukałam, weszłam do klasy i przeprosiłam za spóźnienie  . 
Każdy uczeń patrzył na mnie z nieukrytą ciekawością.
-Ah.. to ty zapewne jesteś Bella, prawda?-zadał pytanie nauczyciel
-Tak to ja, przepraszam za spóźnienie-uśmiechnęłam się przepraszająco. Nauczycielowi zupełnie to wystarczyło.
-Nic się nie stało. Usiądź proszę koło pana Cullena.- wskazał miejsce koło wampira. Z uśmiechem na twarzy usiadłam w ostatniej ławce. 
Teraz dopiero zobaczyłam jaki ma dar. Czytanie w myślach. Szybko go sobie skopiowałam i z ciekawości sprawdziłam o czym myśli. 
Prawie nie parsknęłam śmiechem, gdy usłyszałam jego myśli „Czemu do cholery nie mogę czytać jej w myślach! Przecież ona jest tylko człowiekiem! Nie pachnie tak intensywnie ale jej serce bije!
-Niestety  nie wytrzymałam i lekko się zaśmiałam. Cullen popatrzył na mnie ze zdziwieniem ale jeszcze z czymś jeszcze. z .. miłością? Nie, nie. Utonęłam na chwilę w jego oczach, takich pięknych.. no dobra wystarczy. 
Znowu „weszłam” do jego głowy i usłyszałam iż bije sie z własnymi myślami : „Jej oczy są naprawdę piękne… Nie myśl tak o niej.Szkoda że jestem takim potworem. Na pewno, gdyby się dowiedziała prawdy o mnie,to by uciekła. Ciekawe czy All wiedziała o niej???”.
 Jak on w ogóle mógł tak myśleć? No dobrze, niektóre wampiry są naprawdę agresywne, ale przecież ta rodzina żywiła się zwierzęcą krwią, więc co z nich za potwory?! Nie chciałam słuchać już tego jakim „potworem” jest szanowny pan Cullen ,więc wyłączyłam mój nowy dar.

Reszta lekcji minęła normalnie nauczyciel trochę przynudzał ale dałam rade. Gdy zadzwonił dzwonek miedzianowłosy podszedł do mnie i się przywitał.
-Hej przepraszam,nie miałem okazji się ci przedstawić. Nazywam się Edward Cullen.
-Hej, miło mi cię poznać. Jestem Bella ale to już wiesz.-uśmiechnęłam się lekko. Mam nadzieję, że wyglądało to naturalnie.   -Mieszkasz tu sam czy z rodzina?-byłam ciekawa odpowiedzi.
-Mieszkam z rodzicami i moim adoptowanym rodzeństwem Alice, Rose i Emmetem.
-Znowu ledwo co powstrzymałam chichotanie.hmm nieźle to sobie  wymyślili. Wszyscy adoptowani.. Ta jasne..
- A ty? – spytał Edward.
-Ja przeprowadziłam się tu sama a mój ojciec został we Włoszech- uff… jakoś poszło. Kłamanie przy nim wychodzi mi łatwo.
- Co masz teraz zapytał Edward??
-Szybko wyciągnęłam plan i pow mu teraz mam Matematykę. 
-Ja mam Historię.
- To narazie
_Pa- " moje myśli -Jaki on przystojny :) 
Weszłam do klasy i znów to samo co poprzednio.
Usiadłam koło nie jakiej Angeli. Była bardzo sympatyczna. Może się z nią nawet zaprzyjaźnię. Ta… człowiek i wampir jako przyjaciele. Tylko ja mogę być taka porąbana,no ale co mi tam.
Następne lekcje minęły normalnie poza wiecznymi spojrzeniami rzucanymi w moją stronę. Gdy nadeszła pora lunchu........


1 komentarz: