niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 29


WITAJCIE KOCHANI CZYTELNICY :)  TO JUŻ 29 ROZDZIAŁ.
Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY JEŚLI JAKIEŚ ZNAJDZIECIE.
BARDZO LICZĘ NA WASZE KOMENTARZE POD POSTEM- ROZDZIAŁEM.
JUŻ NIE PRZYNUDZAM - ZAPRASZAM NA ROZDZIAŁ.
Rozdział 29. Zakupy.

- Do pokoju wpada Jena i budzi mnie niemiłosiernie natrętna jaszczurka.
- wstawaj dzisiaj jedziemy na zakupy Zapomniałaś już???
- jest wcześnie daj pospać, mamy czas ,zaraz za nią wparowała Haidi
- Bella. Wstawaj leniuchu. Wszyscy już są przygotowani. Brakuje tylko ciebie!!
- Zaspana Izz przeciąga się na łóżku. To znaczy kto bo ja wiem o Alecu, Jane, Felku i Jasperze. Czy coś mnie ominęło gdy spałam?????
- No raczej nie ale  jeszcze Alice i Edward z nami jadą oznajmiła Jena.
-Aaaaa dajcie mi 20 minut. Szybko pobiegłam do garderoby wybrałam szybki zestaw Granatowa Sukienka do kolan,  szpilki . Biegiem do łazienki szybki prysznic ubrałam sukienkę i jeszcze delikatny makijaż, włosy zostawiłam rozpuszczone , byłam gotowa. Na swój widok w lustrze aż się uśmiechnęłam. Teraz w ekspresowym tempie biegłam do garażu. Jednak jak na złość musiano mnie zatrzymać.
-Witaj Izz zawołał Kajusz
- Cześć wujku, sory że cię nie uściskam ale jestem już spóźniona , jadę na zakupy porywam Aleca, Felka i Jena.
- Porywasz ich , ale ja chciałem
-Potem bo jestem spóźniona
-Ok mała leć, tylko pamiętaj jak wrócisz przyjdź do Sali Tronowej.
-OK.
-Pa.
Biegłam jak szalona do podziemnego garażu.
-No nareszcie Izz. Dobrze się spało?? Zapytał się Felix.
-Wspaniale Felusiu.
-Nie mów tak do mnie.
-Oj już nie dąsaj się tak Feli. Jedziemy na  dwa samochody oznajmiłam. Jena, Alec, Feli wy sami zdecydujcie kto prowadzi jaki samochód. Ja jadę swoim z Alice, Jazem i rudym wtrącił mi się w słowo Alec .
- Tylko nie rudy- odpyskną mu Edward.
-Już Alec wypuszczał mgłę w stronę Edwarda
-Dobra starczy tego dobrego jedziemy już bo mamy mało czasu a spore zakupy nas czekają oznajmiłam. Miny chłopaków były bezcenne.
- No tak kilka godzin na pewno do tego droga a zresztą wsiadać i nie marudzić mi .!!!
- Jena wie gdzie jedziemy!!!
- Szybko zasiadłam za kółko mojego maleństawa. Obok mnie co mnie zdziwiło zasiadł Edward. Ruszyłam z piskiem opon do centrum , powiedziałam im iż droga zajmie nam około godziny, Na twarzy Jazza zobaczyłam uśmiech i wtedy spostrzegłam iż Edward próbuje czytać w myślach moich i Jaza!!
- Co robisz Edwardzie, głowa mnie boli, przez to iż chcesz się mi dobrać do moich myśli, tak się nie robi.!!! Oznajmiłam
-Co skąd wiesz??? Jak ty ,??? Dlaczego nie mogę ci czytać w myślach i Jazperowi???
- Musisz się z tym pogodzić Edwardzie , takie życie. Wszystkiego mieć nie możesz. Zaczęłam się śmiać a razem ze mną Alice i Jazz.
- Edward ciężko wzdycha i A niech to. Myśli Edwarda; Jej głos brzmi jak najpiękniejsze dzwoneczki. A ten uśmiech, Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos dzwoneczka znaczy Belli.
Mówiłaś coś Bello???
- Tak zastanawiamy się o czym tak rozmyślałeś.
- Nad niczym ważnym.
- Kłamiesz Edwardzie wtrącił się Jasper.
- Właśnie,że nie.
-Alice: Nie męczcie go. On nie lubi zakupów. Ma uraz z Dzieciństwa.
- wszyscy zaczęliśmy się śmiać a Edward patrzeć na nas spod byka. 
- Droga nam minęła na rozmowach i żartach. Już jesteśmy prawie na miejscu.
-To tu zapytała Alice. Pokazała na budynek przed nami.

- Tak to moje ulubione centrum są tu praktycznie wszystkie makowe sklepy i kilka z drobiazgami.
-Jaz zaczyna jęczeć. Co to ile my tu będziemy.
-Kochany Jasperku  będziemy tyle ile potrzeba, musimy kupić garnitury, sukienki, biżuterie, jedzenie, buty,  bieliznę, i coś jeszcze. Na samo wspomnienie o bieliźnie Jazowi i Edziowi oczka się zaświeciły. Wysiadać jesteśmy.
Zaraz za nami podjechał dżip Felixa Dzip . Zaparkowali zaraz obok mojego maleństwa Auto belli.
- Edward robi wielkie oczy i wzdycha. Emet będzie znów chciał zmienić samochód jak zobaczy tego dżipa.
-Alice zaczyna się śmiać.  Nagle Oczy zachodzą jej mgłą.
Tak masz racje Edwardzie.
-Chodźcie już zaczęła nas ponaglać Alice.
-Już idziemy.
-Gdy  tylko weszliśmy do Centrum Handlowego dopiero się zaczęło. Alice gadała jak opętana nie mówiąc o tym że zaczęła mi dawać wszystkie ciuchy do przymierzania jakie wpadły jej w ręce już w pierwszym sklepie. Wepchnęła mnie do przymierzalni i przynosiła kolejne ciuchy. Nie wytrzymałam i powiedziałam do Alice- stop sama sobie resztę wybiorę a potem poproszę o radę
-Ok Bella. Ale to co masz to przymierzysz.
-Tak. Edward , Jazz, usiedli  na przeciwko przymierzalni i tylko się śmiali, a ja za każdym razem gdy ubierałam te nowe ciuchy prosiłam go o pomoc. Minęły 3 godziny odkąd weszliśmy do Centrum Handlowego byłyśmy w 3 z 8 największych markowych sklepów. Miałam już dość Alice. Ale Jazz zaczął mną manipulować, Edward to chyba zauważył.
A Alice znów zaczęła. Ale jej przerwałam Ja zabieram chłopaków po garnitury a  ty jak chcesz  idź po 4 sukienki.
Z chłopakami poszło szybko tylko godzina , ale mamy (fotki)
-Felixa garnitur ,  Jasper garnitur   ,Edward garnitur, Aleca garnitur,
-ok
-To my już mamy prawie wszystko, jeszcze tylko bielizna dla nas.
-Chłopakom aż oczy się zaczęły świecić, Nagle Feli wpadł na głupawy pomysł.
- Chłopaki wybieramy dla każdej z dziewczyn po trzy komplety bielizny.(Ale będzie ubaw)
-Feli tylko nie to zdenerwowała się Jena.
-Alice zaczęła się śmiać bo już wiedziała jak będzie. Izz co myślisz??
- Ok ale potem my idziemy i wam wybieramy.
- I tak praktycznie za nas wszystko wybierałyście.
- Śmiech dziewczyn.
-Izz: Jazz, Edward, Alec i Felix ruszyli do sklepu z damską bielizną. A my chwilę po nich weszłyśmy do sklepu. Ekspedientki w sklepie zaczęły się ślinić na ich widok, chłopaki je olewali może Feli zagadał jedną lale ale to nic miał problem i szukał pomocy. Nagle 3 ekspedientki do niego podeszły i zapytały w czym pomóc??
I zaczęły :
*Drżący głos, przyspieszone tętno i kołatanie serca. Tego typu objawy pojawiają się w momentach, kiedy mężczyźni zostają poddani próbie lub muszą sprostać trudnemu zadaniu. Jednym z nich, w oczach większości mężczyzn, jest zakup kobiecej bielizny. Fantastyczny prezent, bez cienia wątpliwości powiedziały ekspedientki. Jednak scenariusze są dwa, albo mężczyzna obrywa prosto w głowę różowym pudełeczkiem z koronkową zawartością, albo czeka go noc, która zdaje się nie mieć końca.
Jeśli mężczyzna nie ma pewności, od czego zacząć i boi się, że popełni błąd, nie ma się czym martwić. Wystarczy zastosować się do poniższych rad, a spocone dłonie przy zakupie damskiej bielizny znikną raz na zawsze.

*Zasada numer jeden, to zachowanie spokoju. Każdy mężczyzna fantazjuje o frywolnych wdziankach, w których najchętniej ujrzałby wybrankę swego serca. Jednak taka postawa z góry skazuje na niepowodzenie. Kluczem do sukcesu jest pytanie, w czym kobieta chciałaby być podziwiana. W tym punkcie zazwyczaj pojawia się problem, ponieważ większość mężczyzn nie ma bladego pojęcia o guście własnej kobiety. Jedynym rozwiązaniem jest szybkie przypomnienie sobie tego, co kobieta już posiada we własnej garderobie. To cenna wskazówka, która naprowadzi na właściwy trop.
-Chłopaki popatrzyli po sobie i westchnęli.

*Bielizna to nie tylko kwestia gustu zaczęła druga swoja formułkę.
Kobiety, które sypiają w męskich bokserkach i bawełnianej koszulce są zwolenniczkami wygody. Skomplikowane gorsety i pasy do pończoch nie będą najlepszym wyborem. Za to uroczy komplecik w stylu babydoll, z miękkiej tkaniny, lub jedwabiu pozwoli każdej kobiecie poczuć się komfortowo i ponętnie. Na uwagę zasługują propozycje marki Axami, z kolekcji Temptation. Kto wie, co będzie kolejnym krokiem?
-Dziękujemy sami sobie poradzimy.
-co one sobie myślą. One chciały nas w ten sposób poderwać.
-aha i chłopaki wybuchneli kolejną salwą śmiechu.
Al. wie, Bella ,jena
A my spokojnie czekałyśmy przy przebieralniach , ja skocze dla nas po kilka kompletów i zanim chłopaki coś znajda to my już zmierzymy ok, zapytała się Alice.
- ok. dobra. leć.
- Po 3 minutach Alice była z powrotem niosła sześć pięknych komplecików- po trzy dla każdej z nas. Szybko wskoczyłyśmy do przymierzalni i stwierdziłyśmy iż kupujemy.
Alice

Bella

Jena 
Teraz chłopaki= ciekawe co mają, ??
Edward.  ja już mam dla Alice 

Jasper ja mam dla Belli 
  i 


Alec  dla belli -Włoskie koronki

Kobiety w koronkowej bieliźnie wyglądają pięknie i bardzo ponętnie, dlatego jest tak bardzo przez nie uwielbiana. Spektakularny efekt daje połączenie koronki i satyny, który jest kuszący i uwodzicielski. Niezależnie, która cześć garderoby – koronkowa halka, biustonosz czy figi, robi wielkie wrażenie, jest pikantna i pobudza zmysły.
Felix dla Belli
Rozsiedli się na kanapach i podziwiali.
Jazz nie mógł oderwać oczu od Alice, a ode mnie o nie Edzio.
-Jazz: Edward opanuj się i zamknij buzie jak się gapisz na moją siostrę!!!
-Jazz ale ty nie jesteś ode mnie wcale lepszy, gołym okiem widać iż moja siostra wpadła ci w oko.
-Nie
-Tak
-Dobra chłopaki wyluzujcie wpadliście obaj tyle wam powiemy. Felix i Alec zaczęli się śmiać.
-Wracamy do zamku jest już późno zapytał się Felix
-Nie odpowiedziałyśmy razem. Teraz wasza kolej na przymiarki. Teraz my sobie popatrzymy.
-Każda z nas miała w przebieralni przygotowane trzy zestawy dla chłopaków. Oczywiście my je pomieszałyśmy.
Alec:


Edward:

Felix :


Jasper:
-Dziewczyny teraz Chyba możemy, Bella spojrzała się na Alice i Jena.
- To jedziemy a chłopaki odetchnęli z ulgą. Na następny raz prosimy się tak nie ślinić bo będziecie nosić okulary i śliniaczki .
-A teraz Zanieście nasze pakunki a my idziemy zapłacić za waszą bieliznę chłopcy.
-ok dziewczyny widzimy się przy samochodach.

Godzinę później :
Gdy dojechaliśmy do zamku Edward odprowadził mnie pod same drzwi mojej komnaty. (Jazz zrobił to samo z Alice.)
-Gdzie postawić twoje torby??
- Na łóżku w sypialni. Zrobił to błyskawicznie, a ja nie była bym sobą gdybym się nie potknęła o własne nogi. Cho lipka zaklnełam.
-Uważaj Bello
- Nagle silne ręce Edwarda oplotły moją talię a mnie przeszedł przyjemny dreszcz. Moje serce zaczęło bić szybciej. Edward spojrzał w moje oczy jak by były otwartą księgą, nachylił się nade mną. Miałam nadzieję iż mnie pocałuje. westchnął ciężko
-dlaczego nie mogę czytać ci w myślach , wtedy było by o wiele prościej powiedział.
-Bo mam…Nie dokończyłam zdania bo ktoś zapukał do moich drewnianych drzwi.
-Proszę wejść!!- Krzyknęłam. Nadal będąc w ramionach Edwarda.
-Przepraszam że wam przeszkadzam, ale Aro ciż wzywa Izabello.-Powiedział do nas Alex. Odkąd wróciłam , to go Strasznie nie lubiłam, bo zachowywał się podle w stosunku do mnie nie rozumiem o co mu chodzi. W sumie nic mu nigdy nie zrobiłam,dopiero co go poznałam a odrzucił mnie praktycznie na starcie. Ale dobrze jego sprawa chce wojny to może ją mieć;  choć lepiej pasuje chamstwo za chamstwo, a szacunek za szacunek.  Ja musiałam na swój zapracować poza zamkiem . 
Na odchodne Pokazał mi znowu swoją minę,Wroga nr jeden co jest śmieszne. Ten pacan myśli iż ze mną wygra oj grubo się myli. W końcu to ja Izebella Volturii najpotężniejsza z wampirów.
-Dobrze, dzięki. Możesz już odejść.
-Dziękuję.
- Alex o czymś zapomniałeś???
- Ja nie.
- Tak ty. Nie powiedziano  Ci jak się masz do mnie zwracać???
- Nie.
- To zapamiętaj jestem Izabella Volturii a ty masz do mnie mówić Pani lub księżniczko Izabello.
-Co???
-Myśli Alexa: Ja chyba pojebało, co ta głupa gęś sobie myśli, ledwo co a się panoszy ,To co ,że trójca ją uwielbia, dla mnie to głupia zarozumiała gęś.
- To co słyszałeś albo pożałujesz!! 
-Między czasie Edward warkną 
-Do zobaczenia księżniczko.Myśli Alexa: Oj pożałujesz.
-Przepraszam cię Edwardzie za tą sytuację. Dziękuje za pomoc, rozmowę dokończymy później teraz niestety muszę już iść.
- Dobrze. To do zobaczenia.
Pobiegłam do Wielkiej Sali. Nie będę się przejmować tym, że może zniszczyć mi moją piękną sypialnię. W ostateczności, mogę po prostu go zabić, albo nie, patrzeć jak kona w męczarniach!
Przez te wszystkie wampiry mające świra na punkcie różnych darów, stałam się do nich podobna, niestety.  Jeszcze to  szkolenie, bart , smoki i inne stworzenia, dziwna walka-
Po drodze spotkałam Jazza ty też idziesz do Aro??
- Tak
- Gdzie byłeś i coś ty taki uśmiechnięty od ucha do ucha.
- A tak jakoś . Nie patrz się tak na mnie .
- Mów co zrobiłeś.
- Nic tylko całowałam się z Alice.
- Coooo??? Ten to ma fart .
- Co tak posmutniałaś Izz ,zapytał się z troską Jazz???
-A wiesz ja prawie z Edwardem ale ten kretyn Alex nam przerwał.
- Pogadamy o tym później mała. Bo już jesteśmy prawie na miejscu.
-Ok.
-Weszliśmy  razem do Sali. Aro, Kajusz i Marek już tam byli. Można było po ich minach wywnioskować, że byli zdenerwowani. Co jest grane.??
-Na polanie niedaleko Voltery w lesie widziano dziwne stworzenie- chyba smoka /???
-Wysłaliśmy zwiad ale do tej pory nikt nie wrócił.
- Co ,jak to???..............

CDN..............

_______________________________________________________
Witajcie kochani . 
Rozdział  moim zdaniem wyszedł mi BEZNADZIEJNIE. MOŻE TYLKO głupkowaty pomysł Felka -zaiskrzył,.
Ale cóż ROZDZIAŁ
Pozostawię wam go do oceny- może się mylę w swoich odczuciach.?!!?????
Ale wydaje mi się ,iż nie.
 Mam nadzieje iż wam się spodoba i będzie dużo komentarzy.
Kochani część zdjęć wybranych przez naszych chłopców znajduje się w zakładce FOTKI.
Tylko od 18 lat. Osoby poniżej wchodzą na własną odpowiedzialność.

DEDYKUJĘ TEN ROZDZIAŁ WSZYSTKIM KOMENTUJĄCYM.

CZEKAM NA WASZE OPINIE.

POZDRAWIAM I DO NN.



14 komentarzy:

  1. Rozdział Świetny. Czyżby nasze smoczki wybrały się no przechadzkę ??? Ta akcja z bielizną po prost rozwala :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha Superowy rozdział :D Uśmiechałam się przy tym od ucha do ucha : D i ta akcja z bielizną... :D. I jeszcze to z tymi smokami :D
    Czekam na nn :)

    Katherine

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdzial super czekam na nn !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział fajny...tylko czegoś nie zrozumiałam. Dlaczego napisałaś to samo co ja w rozdziale 4 u siebie ba blogu ?

    "Strasznie nie lubiłam, bo zachowywał się podle w stosunku do mnie. W sumie nic mu nigdy nie zrobiłam, a odrzucił mnie praktycznie na starcie. Ale dobrze; chamstwo za chamstwo, a szacunek za szacunek. Pokazał mi znowu swoją minę "

    lub

    "Nie będę się przejmować tym, że może zniszczyć mi moją piękną sypialnię. W ostateczności, mogę po prostu go zabić, albo nie, patrzeć jak kona w męczarniach! "

    U mnie chodziło o Corin, a u ciebie o Alexa. Wytłumacz mi to, bo czuję się oszukana! A jeśli chodzi o rozdział to bardzo fajny. Podobał mi się pomysł z tą bielizną. Czekam na następny rozdział: Domi

    OdpowiedzUsuń
  5. Aha, jeszcze chciałam cię poinformować że u mnie pojawił się kolejny rozdział:

    http://zmierzch-volturi-skarlet.blogspot.com/

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział wspaniały nie mów nigdy że wyszedł ci beznadziejny bo tak nie jest.
    Akcja z bielizną mnie powaliła
    Czekam na NN
    Pozdrawiam i całuje
    Alice

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział boski i genialny :) czekam na następny :):)
    Twój blog został nominowany do Liebster Award :)
    Więcej u mnie http://kristenstweart.bloog.pl/
    ~kula13

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana masz talent, którego nie można marnować. Powinnaś pisać książkę. Czekam na NN. Życzę Ci dużo weny i pisz szybko.

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział świetny , prześwietny , zajebisty , wspaniały xDD Pisz szybko :*
    życzę weny ! :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział! Czy mogłabyś informować mnie o nn na którymś z moich blogów? Będę wdzięczna. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za wytłumaczenie Na początku trochę się wystraszyłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział świetny, trochę literówek ale i tak nie zepsuje tego nic ;D Pisz szybko :) Dużo weny i do nn ;*

    OdpowiedzUsuń