Witajcie kochani :)
Na wstępie dziękuję za wszystkie komentarze co ukazały się pod rozdziałami :)
Mam nadzieję, iż z czasem będzie ich coraz więcej:)
Sandra - dziękuję za pomoc w pisaniu tego rozdziału :),twoje rady i sugestie są bardzo pomocne :) Dziękuję- (To adres bloga Sandry -
Selinka- dziękuję za wszystkie komcie wsparcie(To adres bloga Seliny :http://bella-edward-katherine-new-my-story.blogspot.com/ ;http://the-immortal-friends-bella-and-elena.blogspot.com )
Isabella Swan-Cullen-Tęsknimy za twoim blogiem :) http://krwawa-milosc.blogspot.com
To jak na razie najdłuższy rozdział jaki napisałam.:):) :) :)
ZAPRASZAM NA NOTKĘ :)
________________________________________
BELLA
Trzymałam list w dłoniach i wpatrywałam się w niego
jak urzeczona. Milczałam, dopóki Jane nie potraktowała mnie swoim darem,
ponieważ na żaden inny sposób nie reagowałam. Po ataku bólu, ocknęłam się i
oprzytomniłam .
Szybo zdarłam
pieczęć szkoły.
Pieczęć szkoły( identyczny jest herb- znak
rozpoznawczy):
-...łać list od Marco.
Zaczęłam czytać:
"Witam Cię Kochana
Isabello :)
Odważyłem się w końcu napisać do Ciebie list z
prośbą o pomoc!
Jesteś nam bardzo potrzebna w szkole, mamy kłopoty.
Duże kłopoty.
Przyjedź jak najszybciej!
PROSZĘ.
Wiem od Aro iż znów poszłaś do szkoły dla ludzi. Mam
nadzieję, iż w ciągu nadchodzących sześciu dni się zobaczymy.
Twój Marco
Dyrektor szkoły
PS.
Czuję się okropnie przez to, co się kiedyś stało i chcę, żebyś wiedziała, że mi przykro.
Czuję się podle przez to, że Cię skrzywdziłem i nie
wiem, czy możesz mi wybaczyć.
Jednak za bardzo Cię kocham, żeby
nie próbować dalej. Wybacz mi, proszę!
Przemyślałem wszystko i dotarło do mnie, że podjąłem
złą decyzję. Chciałbym wrócić do tamtej chwili i ją zmienić.
Mam nadzieję, że mój żal boli bardziej niż to, jak
zraniłem Ciebie.
Gdybym mógł cofnąć się w czasie, nie dopuściłbym do
tego, żebyś cierpiała."
Twój Marco
Cholera jeszcze dobrze się tu nie zadomowiłam, a już
chcą abym wyjechała. Co to za kłopoty? Czyżby to był podstęp? Cholera go wie.
Ale jak nie pojadę, to się tego nigdy nie dowiem. A może to ma coś wspólnego z
moim snem? Kurka tyle pytań... Muszę
poznać odpowiedzi. Sześć dni ,damy rade .
Tylko co z Callenami? Nimi zajmę się po powrocie.
- Alec ,Jena idziecie ze mną na polowanie?- spytałam
-Nie, musimy podzwonić, może czegoś więcej się
dowiemy- odpowiedzieli jednogłośnie.
-Ja lecę zróbcie mi coś na kolację.
Usłyszałam śmiech rodzeństwa. Cholera nawet się nie
przebrałam .
Wbiegłam w głąb lasu i myślałam nad listem od Marc .Moje rozmyślania przerwał
słodki zapach krwi pumy. Zaczaiłam się, szukając źródła. Po chwili, przed moimi
oczami, przechadzało się całe stado. Nie myśląc wiele zaatakowałam największego
samca i wbiłam zęby w jego tętnicę. Powoli sączyłam krew, a po chwili
odrzuciłam od siebie opróżnione zwłoki zwierzęcia. Niestety reszta stada
uciekła. Ruszyłam dalej. Gdy byłam na
skałach, wyczułam kolejną pumę i postąpiłam z nią tak jak z pierwszą. Jeszcze
było mi mało. Poczułam kolejny zapach, stado jeleni. Zabiłam jeszcze 2 . Najedzona wracałam do
domu, gdy natrafiłam na przepiękną polanę z wieloma kwiatami, rzeczką i
malutkim jeziorkiem. Woda pomaga mi myśleć, więc stwierdziłam, iż się wykąpię.
Woda była cudowna. Czysta, temperatura dla mnie idealna, jednak dla człowieka
nie byłaby już taka .
Zaczęłam śpiewać moją ulubioną piosenkę "Junto
a ti":
-Hoy contigo
estoy mejor, si todo sale mal
Lo puedo
encaminar y estar mejor
Me puedes
escuchar y decir no, no, no
Hoy se lo que debo
hacer y nunca más
Regresara el
dolor, oh oh oh oh
Si no lo puedo
ver, enséñame
Pienso que las
cosas suceden
Y el porqué solo
está en mi mente
Siento que sola
no lo puedo ver hoy, hoy, hoy…
Ahora se, todo
es diferente,
Veo que nada nos
detiene
Yo lo sé, mi
mejor amiga eres tú
Se que te puedo
llamar, para estar junto a mi
Yo se que tu
vendrás, y lo mejor...
Me sabes
escuchar, para darme valor...
Tu me das la
libertad de ser quien soy
Y lo que quiero
ser, oh oh oh oh
Si no lo puedo
ver, enséñame
Pienso que las
cosas suceden
Y el porqué solo
está en mi mente
Siento que sola
no lo puedo ver hoy, hoy, hoy…
Ahora se, todo
es diferente,
Veo que nada nos
detiene
Yo lo sé, mi
mejor amiga eres tú
Que más da,
friend, amiche, amiga
Me da igual,
digan lo que digan
Only you, mi
mejor amiga eres tu
Pienso que las
cosas suceden
Y el porqué solo
está en mi mente
Siento que sola
no lo puedo ver hoy, hoy, hoy…
Ahora se, todo
es diferente,
Veo que nada nos
detiene
Yo lo sé, mi
mejor amiga eres tú
Zaraz dalej śpiewałam po polsku:
-Dziś z tobą jestem lepszy, jeśli wszystko wychodzi
źle
Mogę tym sterować i być lepszym
Możeś mnie słuchać i mówić nie, nie, nie
Dzisiaj wiem co muszę zrobić i nigdy więcej
Ból nie powróci, oh oh oh oh
Jeśli nie mogę tego zrozumieć, naucz mnie
Myślę, że rzeczy dzieją się
A powód jest tylko w mojej głowie
Czuję, że sama nie mogę tego zrozumieć dzisiaj,
dzisiaj, dzisiaj ...
Teraz wiem, wszystko jest inne
Widzę, że nic nas nie zatrzymania
Ja to wiem, moją najlepszą przyjaciółką jesteś ty
Wiem, że mogę do ciebie zadzwonić, żebyś była blisko
mnie
Wiem, że przyjedziesz, i najlepiej ...
Umiesz mnie wysłuchać, aby dodać mi odwagi ...
Dajesz mi wolność bycia, kim jestem
I kim chcę być, oh oh oh oh
Jeśli nie mogę tego zrozumieć, naucz mnie
Myślę, że rzeczy dzieją się
A powód jest tylko w mojej głowie
Czuję, że sama nie mogę tego zrozumieć dzisiaj,
dzisiaj, dzisiaj ...
Teraz wiem, wszystko jest inne,
Widzę, że nic nas nie zatrzyma
Ja to wiem, moją najlepszą przyjaciółką jesteś ty
Na jedno wychodzi, przyjaciel, przyjaciel,
przyjaciel
Jest mi obojętne, mówią to co mówią
Tylko ty, moją najlepszą przyjaciółką jesteś ty
Myślę, że rzeczy dzieją się
A powód jest tylko w mojej głowie
Czuję, że sama nie mogę tego zrozumieć dzisiaj,
dzisiaj, dzisiaj ...
Teraz wiem, wszystko jest inne,
Widzę, że nic nas nie zatrzyma
Ja to wiem, moją najlepszą przyjaciółką jesteś ty
Skończywszy śpiewać chciałam się do końca ubrać.
Wiatr zawiał, a do mnie dotarł zapach wampirów.
KURWA Cullenowie.
Usłyszałam oklaski.
Boże nie tylko nie to! Błagam zniknij stąd jak
najszybciej- pomyślałam i sekundę później
byłam w domu . Ale ? Jak ? To ? Co ?! Ja się teleportowałam ! Poczułam że
Cullenowie już tu biegną, więc szybko ubrałam się w garderobie
i zeszłam.
Szukałam Aleca i Jena ale ich nigdzie nie było. Cholera. Jak są potrzebni to
ich niema!
Myślałam o nich i nagle się pojawili. O
teleportowałam ich. Super.
-Izz co się dzieje?-
zapytała Jena.
Szybko nałożyłam tarcze dźwiękoszczelną i
powiedziałam im o Cullenach i wpadce.
Jena zaklęła.
-Będzie zabawa jak się wszyscy zjawią. To się
zdziwią- oznajmił Alec - Może pomyślą,że my jesteśmy podobni do naszych
piekielnych Bliźniaków V, a Izz zmieni
nam jeszcze tylko kolor oczu i będziemy tacy jak ona, czyli dampirami. Tylko
tarcze na nas nałożyć będziesz musiała, by Edmund się nie domyślił iż MY to My.
-Dzwonek, idę otworzyć jak gdyby nigdy nic-
powiedziałam zdenerwowana.
-Witajcie, co was do mnie sprowadza?- spytałam,
otworzywszy drzwi- Chyba nie będziemy tak stać w drzwiach, zapraszam do salonu.
-...
-Może się czegoś napijecie?- spytałam, ale nie
uzyskałam żadnej odpowiedzi.
Po schodach właśnie schodził Alec i Jena.
-Izz widzimy iż masz gości, to my pójdziemy na spacer.
Poczekajcie przedstawię was chociaż sobie.
To jest rodzina Cullen- Carlise, Edward,Ros,Alice i Emmet.
-Hej jestem Aleksander- mówcie do mnie Alex a to moja siostra Jena- do mnie mówcie Dzena.
W pierwszej chwili Cullenowie byli zdziwieni, stali
z otwartymi ustami i przypatrywali się
Jane oraz Alecowi z uwagą, dopiero Emmett po chwili, jako jedyny, coś
powiedział:
-Piekielne bliźniaki-Cholercia-spadamy czy walczymy???
-Emmet ogarnij się trochę(strzał w tył głowy) mówi Ross.
Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać- w duchu ;p
-Witajcie zostańcie my tylko na chwilę mamy kilka pytań do Belli.
-Słucham Pana - Mów mi po imieniu będzie mi bardzo miło.
-Dobrze(w tym czasie Edward cały czas próbuje się przedostać przez moją tarczę.)
- Co chciał byś wiedzieć???
-Bello czy ty byłaś dziś w lesie a dokładnie na polanie w środku lasu???
................................
Co myślicie o rozdziale???? Czekam na wasze opinie:)
Pozdrawiam i do następnego:)
Po pierwsze: dziękuję za dedykację
OdpowiedzUsuńPo drugie:wiesz, że możesz zawsze na mnie liczyć
Po trzecie: rozdział cudowny i cieszę się, że brałam udział w jego tworzeniu :D
Po czwarte: dodawaj jak najszybciej następny rozdział
Po piąte: dawaj mi mojego Jasperrrka *_*
Pozdrrrrawiam i życzę weny :**
Rozdział jest wspaniały zresztą jak zawsze ! Czekam na NN .
OdpowiedzUsuńBuziaki Selinka :*
Jak zawsze rozdział wspaniały. Czekam na nn! Do napisania buziaki!!!!
OdpowiedzUsuńRozdział fajny, ale stanowczo za krótki. Trochę denerwujące jest to, że niektóre linijki tekstu są większą czcionką >,< Liczyłam też, że jakoś bardziej rozbudujesz spotkanie Cullenów z Piekielnymi Bliźniakami no ale tak też jest ok ;)
OdpowiedzUsuń3maj się =) i niech wena będzie z Tobą!
Katherine
Rozdział jest fajny, nie mogę się doczekać dalszej części.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, strasznie fajny.... Nir moge się doczekać nn, życzę wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku.!!!!! ;** i weny dużo... Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńDroga autorko!
OdpowiedzUsuńChciałabym cie poinformować że hybryda to pół wampir, pół wilkołak, a nie jak sądzisz pół-człowiek, pół-wampir
Dampir to pół-człowiek, pół-wampir
Popraw ten błąd, gdyż psuje opowiadanie, które poza tym jest super ;)
Dziękuję za wytknięcie mi błędu.Fajnie by było, gdyby anonim mi sie przedstawiał to bym wiedziała komu podziękować.
OdpowiedzUsuńBłędy poprawię na pewno.