sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 11

Jak zwiad zapytała Jane????

Rozmowa Aleca z Bellą.


Uśmiechnął się do nas. Zmrużyłam oczy i spojrzałam w jego czerwone tęczówki.
-Jakie ty masz oczy???
- Jeszcze nie wiem, ale znając ciebie, za chwilę się dowiem - szepnął.
- I masz rację... Chciałam wiedzieć a tym bardziej  zobaczyć, czy będziesz tu przestrzegał zasad wegetarianizmu ???. I, ku mojemu zaskoczeniu, byłaś na polowaniu.
- Zrobiłeś to celowo?! - krzyknęłam zła.
-Była mowa,że jak przyjeżdżacie pijecie krew zwierząt!!!!!!!!!!!!
- Od razu celowo... Gdyby Lissie się nie pojawiła zapłakana w tym lasku w Seattle, to bym tego nie zrobił.;p
- Jesteś chamski, wiesz? - warknęłam, znowu spoglądając mu w oczy.
- I za to mnie kochasz - stwierdził pewny siebie, uśmiechając się.
- Nie zgadzam się z tym.
- Była byś  zazdrosna księżniczko???.
- Ale o co?????? Nieprawda.
- Ależ prawda.
- Wcale nie.


- I tak wiem swoje...

-Przestańcie oboje- ale już .
-Niech ci będzie sis.

Lepiej opowiadajcie dlaczego tak szybko przyjechaliście i co to za akcja z wilkołakami????

5 komentarzy:

  1. Rozdział jest bardzo fajny jednak czemu tak krótki ? Czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Selinko bo niestety trzeba było zrobić kolację a ten rozdział niedokończony dodała moja młodsza sis.

    OdpowiedzUsuń
  3. No no fajnie czekam na nn ;d
    B.A..D

    OdpowiedzUsuń