niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 36

Witajcie kochani.
 Oto przed wami kolejny rozdział 
zapraszam do czytania i komentowania:)

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

Tata jak i wujkowie moje plany na najbliższe kilka dni przyjęli nadzwyczaj dobrze o wyjeździe jednak im nie wspomniałam bo by mnie zamknęli pod kluczem i strażą 24/24.Po naszym pocałunku postanowiliśmy wrócić do mojej komnaty. Była dopiero 19 więc rzuciłam hasło impreza. Edward mi przytaknął. Kiedy wbiegłam na chama do komnaty Rosalie i Emmetta naszym oczom ukazali się oni migdalący się do siebie. Nie mogąc się powstrzymać wybuchłam śmiechem. Minutę później dołączyli do mnie Edward oraz Al i Jazz, którzy trzymali się za ręce. Rose i Emm siedzieli teraz na kanapie z opuszczonymi głowami.
-Okej spokojnie!- powiedziałam do nich.- Póki Rosie nie jest w ciąży nie będę Ci truła głowy Emciu!
-Naprawdę?- spytał brunet.
-Tak, a i skoro jesteśmy tu wszyscy razem to rzucam hasło: IMPREZA.
Mój brat się uśmiechną a dziewczyny  uradowane zaczęły mnie ściskać , a chłopy przytaknęli. Jednak  Alice zasmęciła się bo nie mają sukienek na imprezę. – Dziewczyny moja garderoba jest do waszej dyspozycji
- Naprawdę, krzyknęła ze szczęścia Alice i oczy zaszły jej mgłą,
-To wy lećcie ja za chwile do was dołączę powiedziała, one tylko krzyknęły z holu ok i już były w mojej garderobie a ja zaczęłam się śmiać. Gdy się uspokoiłam pocieszyłam mojego brata iż Al. Mu wynagrodzi na imprezie brak buziaka za to ja pocałowałam Edwarda i  Poszłam do swojej komnaty.
-Po około 3 godzinach byłyśmy gotowe.
 *Ja oczywiście mała czarna bo jak by inaczej,(sukienka)
*Alice blado-różową krótką sukienkę bez ramiączek przepasaną czarną szarfą, a do tego czarne szpilki, a Rose wyglądała po prostu zjawiskowo w asymetrycznej sukience w odcieniu akwamaryny i turkusowych szpilkach Giuseppe Zanotti'ego. Całości dopełniała wieczorowa torebka Emilio Pucci w asymetryczny, turkusowo-fioletowo-czarno-biały wzór i fioletowa biżuteria.
 Jako że była już 19 szybko zaczęłyśmy się czesać. Ja zdecydowałam się na fryzurę z warkoczem, której końcowy efekt wyglądał jak wodospad, Alice zakręciła swoje krótkie włosy, a Rosalie spięła włosy w szykowną kokardkę.. Tak wystrojone zeszłyśmy po schodach do naszych mężczyzn,którzy czekali na nas w bocznej komnacie obok sali tronowej.  Na nasz widok szczęki im opadły i nie wiedzieli co powiedziec. Nagle odezwał się Em i Jazz
- Wy macie zamiar tak iść??
- Tak a co źle wyglądamy???
- Nie, ale jak was inni zobaczą będą się ślinić i wogóle.
- Tak samo jak wy przedchwilą??? zapytała Alice
- że co??- mruknoł Jazz
- No tak odpowiedział im Edward.
- Ty rudy z nami czy przeciwko  nam.???zapytali chłopcy
- Spójż lepiej jak moja sis seksownie w tym wygląda , sam będziesz miał problemy!!
 -Możliwe ale będę sie tym martwił potem, choć jakieś bolerko kochana mogła byś ubrać,powiedział Edward
- Jak będę potrzebowała to wezmę twoją kurtkę lub skoczę po coś na zaplecze w klubie. Powiedziałam stanowoczo. A teraz bez gadania ruszamy.
Wzięli nas pod ręce i zaprowadzili do garażu gdzie mój tatulek podstawił limuzyne. Zdecydowanie wolała bym jechać jednym ze swoich aut ale cuż Aro się stra.
 Zabrałam ich do klubu  „żyj i pij” było teraz trwa after party po koncercie jakiegoś zespołu, na który trzeba było mieć zaproszenia, ale uznaliśmy, że jeśli będą ochroniarze to dryndne do Damiana i nas wpuszczą, Damian to mój przyjaciel a przy okazji właściciel klubu , który skrycie mnie kocha ale to tajemnica jest on nieśmiały,nieufny,przystojny itd ale dla przyjaciół zrobi wszystko  , Na samą myśl uśmiecham się. cłopcy wszystko załatwią. Jesteśmy już pod klubem i widzę ochroniarza. Razem z Alice i Rose podeszłyśmy do niego.
-Słucham miłe panienki- zagadnął wlepiając gały w nasze biusty (słyszymy 3 warczenia z głębi samochodu- limuzyny).
-Chciałybyśmy wejść do klubu- powiedziała Rose.
-Ale niestety nie mamy zaproszeń- dopowiedziała Alice.
-Da się jakoś to załatwić?- zapytałam.
Facet jeszcze raz się na nas spojrzał po czym powiedział:
-Hmm... Okej, ale tylko wy czy ktoś jeszcze?
-No jeszcze 3 osoby- powiedziałam.
-Okej- dałam już znak chłopakom, a koleś wyraźnie chciał dać mi swój numer. Bardzo się ucieszyłam kiedy Edward podszedł do mnie i objął mnie w pasie.
-Wchodzimy kochanie- powiedziałam do Edwarda.
-Dzięki za wejście- powiedział do ochroniarza po czym wsunął mu do ręki 200 $. Koleś się zdziwił, ale miał w sumie zadowoloną minę. Kiedy weszliśmy do klubu od razu zaczęliśmy tańczyć czując na sobie dziesiątki spojrzeń. Nagle na scenę weszło kilku chłopców jak sądzę muzyków.
-Hej jak wszyscy pewnie wiecie mam na imię Tom i przewodniczę grupie The Jacksons Five. - oklaski. Kevin, Joe i Nick to Trzecj bracia z New Jersey mają odpowiednio 23, 21 i 18 lat i szerokie grono jeszcze młodszych fanek. Popowa kapela zaistniała dzięki stacji Disney i od 2006 roku wydała cztery płyty.
- A zapomniał bym ;Chciałbym poprosić do siebie 4 ślicznotki, które zebrały największą ilość głosów w naszym konkursie tanecznym, o którym nie przypadkowo dowiadywali się tylko mężczyźni wchodzący do klubu. A więc poproszę do siebie panią Isabelle Volturi, Alice Callen-kolo był już nieźle sokołowany, ale mówił dalej- Rosalie Callen? Oraz Jane... Volturi.
-Jane tu jest?- spytał Edward.
-Spoko, luz- uspokoiłam go.- Ona jest taka pół na pół.
-Poproszę do siebie dziewczyny, które wyczytałem- powiedział Tom, a my wbiegłyśmy na scenę łapiąc w locie Jane. Kiedy Tom na nas spojrzał dech mu zaparło.- Wow! Już wiem czemu zostałyście wybrane. Skąd jesteście, bo to nazwisko raczej nie tutejsze.
-Z Forks w USA-powiedziała Ross . Dokładniej to z Volterry Ja i Izz- uzupełniła Jane.
-Jesteście spokrewnione?- spytał nas jakiś szatyn
- Powiedzmy ,że Tak
-Dobrze a więc nagrodą jest występ w naszym teledysku. Czy macie układ do jakiejś piosenki? Tak żebyśmy was sprawdzili.
- Tak włącz Gangnam Style. - powiedziała Alice a my już wiedziałyśmy o co chodzi. Kiedy skończył się nasz układ rozległy się oklaski. My i muzycy weszliśmy do pokoju dla vipów. Tam też spotkałam Damiona który rozmawiał z ich menadzerem.
-Cześć Dem,
- Siemka Izz , sorka ale załatwiam interesy potem cię złapię na Sali,
- Ok , ale bądź ostrożny nie jestem sama. Uśmiechełam się wrogo a on tylko się roześmiał i poszedł do pokoju obok pogadać z ich menadzerem.
-Czy jesteście zajęte?- spytał brunet.- Mam na imię Nick.
Zaśmiałam się.znowu
-Tak to znaczy Jane jest wolna- patrzyła na Nicka maślanymi oczkami.
-Może byśmy się umówili?- spytał Nick.
-Jasne, to mój numer- powiedziała Jane wręczając mu mały kawałek papieru.
-Okej więc poproszę teraz do siebie partnerów tych oto pań- zawołał Tom i do pomieszczenia weszli Cullenowie i mój bat odprowadzani wzburzonymi fuknięciami dziewczyn.- Jak się nazywacie?
-Edward, Emmett Cullen i JasperVolturii-.- powiedział mój chłopak.
-Cullen? Wasza matka to Esme Cullen?- spojrzał na nich Tom.
-Tak- odpowiedział Jazz.
-Ta Esme Cullen, która prowadzi najlepszą na świecie firmę dokoratorską Seattle?- niedowierzał Joe.
-Tak- powiedział Emm.
-Da radę złożyć zamówienie, które byście jej przekazali? Ja żyje tylko dla jej ptysiów, które zostawia za każdym razem jak dekoruje dom !- przyznał Kevin.
-I ciasteczek!- krzyknął Joe.
-I ptasiego mleczka- rozmarzył się Tom.
-Okej przekażemy- powiedziałam.
-No to notuj- powiedział Tom, na co ją wyjęłam kartkę i długopis.- 15 ptysiów, 90 ciasteczek z czekoladą, 52 sztuki ptasiego mleczka, 50 pączków z toffi, 30 batoników z białej czekolady, a i jeszcze blacha sernika z czekoladą, oraz 2 blachy specjału Esme.
-Wy to wszystko zjecie?- spytała Jane.
-Jasne- odpowiedział Nick.
-Dobra my się zbieramy, jakby co to macie numer Jane- powiedziałam po czym wyszliśmy z klubu. Zabrałyśmy Jane do limuzyny i ruszyliśmy , a kiedy przyjechaliśmy do zamku  czekali tam na nas zaniepokojeni….. 

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
 Witajcie kochani  ten rozdział mi nie wyszedł ale chyba za często to piszę, pisany był po imprezie, ale mniejsza o to, BO Asia jest w szpitalu i pisze je na tel a ja je przepisuje i poprawiam czasami.
Przepraszam za błędy bo kac męczy , 
W maju będą kolejne już wyjaz, szkolenie i...............  Asia mówi iż szykuje się sporo akcji i coś jeszcze, mi sie szkice bardzo podobają ale to wy sami osądzicie już niebawem.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających a w szczególności Komentujących,  Do NN:)

Pozdrawiamy MariaK21 i oczywiście Macie pozdrowienia od Asi:)
Do NN:)

3 komentarze:

  1. Rozdział świetny ! Wspaniały ♥
    Kocham to opowiadanie *.*
    Czekam na nn :* :) :3
    Mam nadzieje, że pojawi się szybko <3
    Buziaczki ;** /Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział, jak zawsze z resztą.Czekam na dalszy ciąg.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jak zawsze wspaniały. :) Czekam na nn.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń