Witajcie kochani:)
Mam nadzieję iż rodziła wam się spodoba
kochani ???
Czekam na wasze Opinie i Komentarze.
A skleroza nie boli
Dziękuję J
Za pomoc I radyJ
Sandrze Smolarek - http://tajemnica-isabelli-swan.blogspot.com/
za to iż jesteś ze mną od początku i dajesz mi
popalić czasami ;p
Jeszcze raz dziękuję
A teraz już nie przynudzam i zapraszam
na rozdział.
Rozdział
31.
-Bella: Jak
zahipnotyzowana wstałam i zrobiłam to co mi kazała. Nigdy wcześniej nie
pomyślałam, że można słuchać skał, czy trawy. To uczucie, które poczułam było
wspaniałe, nie da się jego opisać. To była wolność i relaks. Postanowiłam, że
Anabel odwiedzę dopiero kiedy
porozmawiam z Jasperem a potem z trójcą.
Kurcze Musze jeszcze skoczyć na polowanie. Wyczułam niedaleko stado
jeleni , szybko ruszyłam w ich stronę. Szybko zabiłam trzy dorodne jelenie
najedzona już miałam wracać do zamku gdy nagle ………………..
Pojawiła się przede mną
postać chyba Elfa. Satanełam nieruchomo
i czekałam aż się odezwie.
-Noc… a księżyc w
pełni. Pern, zwiadowca leśnych elfów jak każdej nocy przygotowywał się na zwiad
po przydzielonym mu terenie. Wzmożone patrole zostały wprowadzone po ostatnich
donosach wodnych Elfów o zasiedleniu się tuż nieopodal licznego stada trolli,
które ze wzmożoną siłą zaczęły penetrować las wyrzynając wszystek zwierzynę
jaką napotkają na drodze. Zadaniem leśnych elfów jest chronienie flory i fauny
przed bezsensowną śmiercią oraz przed istotami, które zabijają je dla zabawy a
nie z potrzeby i głodu. Noc zapowiadała się spokojna, jak każda poprzednia.
Pern młodym był elfem jak na ich wiek, ale również posiadał niesamowitą wiedzę.
Nagle przed nim
pojawiła się Izabella. Pern czekał na jej reakcję, kiedy zaatakuje lub się
odezwie…..
W tym samym
czasie Voltera.- Jasper
Wróciłem szybko na zamek i od razu zmierzałem do sali tronowej gdzie czekał na mnie Aro i jego bracia . Kajusz i Marek siedzieli na tronach. Aro przechadzał się tam i z powrotem po sali głęboko nad czymś rozmyślając. Nagle Kajusz zauważywszy, że jestem w sali wlepił swój jadowity wzrok we mnie.
∙ Gdzie jest Izz ? - spytał przyglądając mi się
∙ Postanowiła pójść na polowanie – oznajmiłem
∙ Dlaczego pozwoliłeś iść jej samej ? - zapytał mierząc mnie władczo wzrokiem
∙ Bo jest już dorosła . - powiedziałem jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie
∙ Nam się nie pyskuje chłopcze. - ostrzegł mnie Marek
∙ Ja nie pyskuje, a tylko mówię co mi leży na wątrobie.
∙ Coś znaleźli ? - ożywił się Marek
-Nic kompletnie, pustka. Myślę, że mogło się wam przewidzieć. Byłyby jakieś ślady, a tu nic.
- to gdzie się podziały te 2 patrole i jakoś wątpię by ten człowiek kłamał przed śmiercią
Nagle do sali wpadła Alice prawie nie wyrywając drzwi z zawiasów jednak na jej twarzy panował spokój gdy mnie zauważyła.
Wróciłem szybko na zamek i od razu zmierzałem do sali tronowej gdzie czekał na mnie Aro i jego bracia . Kajusz i Marek siedzieli na tronach. Aro przechadzał się tam i z powrotem po sali głęboko nad czymś rozmyślając. Nagle Kajusz zauważywszy, że jestem w sali wlepił swój jadowity wzrok we mnie.
∙ Gdzie jest Izz ? - spytał przyglądając mi się
∙ Postanowiła pójść na polowanie – oznajmiłem
∙ Dlaczego pozwoliłeś iść jej samej ? - zapytał mierząc mnie władczo wzrokiem
∙ Bo jest już dorosła . - powiedziałem jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie
∙ Nam się nie pyskuje chłopcze. - ostrzegł mnie Marek
∙ Ja nie pyskuje, a tylko mówię co mi leży na wątrobie.
∙ Coś znaleźli ? - ożywił się Marek
-Nic kompletnie, pustka. Myślę, że mogło się wam przewidzieć. Byłyby jakieś ślady, a tu nic.
- to gdzie się podziały te 2 patrole i jakoś wątpię by ten człowiek kłamał przed śmiercią
Nagle do sali wpadła Alice prawie nie wyrywając drzwi z zawiasów jednak na jej twarzy panował spokój gdy mnie zauważyła.
-Ni gruszki
ni pietruszki odezwał się Aro.
-Alice czy
ty miałaś jakąś wizję ,że tak wpadasz do Sali tronowej??
-Nie panie
po prostu muszę pilnie porozmawiać z Jasperem.
-Co chcesz
od mojego sy..
-Nie
dokończył bo Marek mu przerwał.
-Co chcesz
od niego??
-Porozmawiać
panie.
-Dajcie
spokój, ja też jestem już dużym chłopcem dam sobie rade.
-Wyszliśmy
z Sali tronowej. O czym chciałaś ze mną porozmawiać.??
-Proszę nie
tutaj, znasz jakieś spokojne miejsce.
- Tak
chodźmy do ogrodu jest tam przepiękna altanka z cudowną fontanną. Tam będziemy
mogli porozmawiać. Zapowiada
się miły spacerek…
-Dobrze.
W ogrodzie.
Prowadziłem
Alice do altanki, którą widziałem z okna pokoju Izz mówiąc:
Ten ogród
jest bardzo tajemniczy, lecz zarazem piękny i pełen uroku. Wejście do niego
zdobi ogromna brama ozdobiona bluszczem. Wzdłuż skweru prowadzi wąska, żółta
dróżka, przy której rosną czerwone róże. Po bokach można zauważyć rabaty z
kwiatami. Rosną na nich konwalie, fiołki, astry, tulipany, piwonie i mieczyki.
Dzięki nim ogród pięknie pachnie. Na końcu botaniku rosną duże i mniejsze
drzewa, które dają owoce oraz wspaniały cień na upalne dni. Środek ogrodu zdobi
oczko wodne przyozdobione kamykami, pływają w nim małe rybki. Nie może
zabraknąć również huśtawek, które są jednym z najważniejszych elementów ogrodu.
W zakątku zieleńca jest też altana, można w niej odpocząć i porozmyślać o
różnych sprawach. Jest to najpiękniejszy ogród w okolicy i myślę, że tak
zostanie na bardzo długo.
Doszliśmy
do altanki więc zapytałem:
O czym chciałaś ze mną porozmawiać Alice??- Miałaś jakąś wizje związaną ze mną lub z Izz???
- Tak ale to już od dawna ,ale to nie o tym chciałam.
-Mów Alice bo twoje emocje są strasznie dziwne??
-TZN jakie??
- Boisz się, wachsz, martwisz a zarazem to uczucie chyba miłości...
- No bo jaaaaaaa
-Powiedz wreszcie Al bo ja też chce ci coś powiedzieć.
- No ja zakochałam się no ......
-
powiedziała zawstydzona, trochę posmutniałem
- Jeszcze się nie nauczyłaś, że zakochanie
jest złe ? - szepnąłem
-
Zakochałam się w tobie - powiedziała cicho a ja się rozpromieniłem .
Przysunąłem ją do siebie i łapiąc w pasie powiedziałem
- A spróbowałabyś w kimś innym - zaśmialiśmy
się i złaczyliśmy w pocałunku
- I tak już spędziliśmy
resztę nocy w altance na rozmowie i czułościach.
-No dobra, wstawaj. Już
świta. Wstał pierwszy, podał mi rękę bym
mogła ustać. Dopiero teraz zauważyłam ja trzęsą mi się nogi.
- Spokojnie- mruknął mi
cicho do ucha.
Poszliśmy powoli do zamku.
- Weź sobie ciepły
prysznic, przebierz się w świeże ubrania, może się położysz by się wyciszyć,
uspokoić a ja po chwili dołączę do ciebie. – powiedział kiedy wchodziliśmy do
pokoju.
- Pod prysznic też dołączysz?- powiedziałam z
uśmiechem
- Wrócę za chwilę.
Muszę pogadać z Bellą znaczy z Izz.
Pocałował mnie lekko
czoło, i zniknął za drzwiami.
Westchnęłam, zrzuciłam
z siebie sukienkę i rzuciłam ją na fotel, wyjęłam z walizki przewiewną sukienkę
na szerokie ramiączka, oraz buty tego samego koloru na koturnie, o cienkich
sznureczkach ponad kostkę.
Wzięłam długi, ciepły
prysznic, przebrałam się, pomalowałam usta czerwoną szminką i wróciłam do
pokoju, gdzie wedle obietnic był już Jasper. Co mnie zdziwiło a zarazem bardzo
ucieszyło.
- Czysta?- zapytał z
uśmiechem
- Czysta.
- Chmm… ładnie
wyglądasz.
- Dziękuje.
- Tak elegancko,
nienagannie i w ogóle. Tak wiesz…
- Tak. Dziękuję. To
skoro już mi zamąciłeś w głowie, to powiedz co załatwiłeś z rodziną?-
powiedziałam siadając obok niego. Co u belli już wróciła?
- niestety jeszcze nie,
Westchnął…
Rozległo się pukanie do
drzwi pokoju
- Wchodź Rose.-
- Hej!- przywitała nas
Rosalie zza drzwi z szczerym uśmiechem
- Cześć- wysiliłam się
na uśmiech starając się by nie zepsuć nastroju- siadaj.
Usiadła na fotelu z
promieniejącym uśmiechem
- Więc tak sobie
pomyśleliśmy, że szkoda marnować cennego czasu, i by się zrelaksować i fajnie
zabawić byśmy może poszli w szóstkę jako trzy pary na miasto w pierwsze święto
a potem w sylwestra. Nie wiem- Rzym -Wenecja? Chyba są tam jakieś atrakcje… Em
mówił, że na rynku będą jakieś pokazy i występy. Może pójdziemy?
Skrzywiłam się na słowa
,,fajnie zabawić”.
Byłam wciąż cała
roztrzęsiona i przestraszona, mimo przecież, że zawsze jestem twarda. Nie
miałam nastoju na nic. Kompletnie. A już na pewno nie festyny, festiwale itp.
Jasper ujął moją dłoń
lekko ją głaszcząc, spojrzał bokiem na moją błagalną minę, uśmiechnął się lekko
i powiedział:
- Pójdziemy?
Nie bądź taką egoistką,
pomyślałam.
Zacisnęłam zęby
- Myślę, że chwila mnie
nie udusi z ukochanymi osobami na zabawie.- kolejny zmuszony uśmiech.
Pisk radości Rosalie i
w biegu wołanie do reszty.
Pokręciłam oczami i
rzuciłam się na łóżko.
Jasper pogłaskał mnie z uśmiechem po głowie a ja
zapytałam się go czy położył się koło mnie.
-Jasne, Mamy jeszcze na
odpoczynek cały dzień. Do balu jeszcze
sporo czasu…- zauważył
Taak! Czas na leżenie
plackiem na łóżku koło ukochanego pomyślałam…
Mimo leżenia koło
siebie z nogami upuszczonym na ziemie, wziął moją rękę i zaczął ją głaskać
kiedy w ciszy wpatrywaliśmy się w sufit.
Nawet nie
przypuszczałam, że coś takiego, takie spędzanie czasu też może być przyjemne.
Zresztą… co może nie
być nieprzyjemne kiedy się spędza czas z takim ukochanym chłopakiem?
- Nagle rozlega się
znów pukanie do drzwi komnaty.
-Proszę
- Jest tu Jasper pyta
Alec.
- Tak jest, a co??
-siema jesteś proszony
do Sali tronowej i to szybko.
-Ok zaraz będę
- Przepraszam Alice
muszę iść to na pewno cos ważnego.
- Zdążył tylko
pocałować mnie w czoło i znikną za ogromnymi drzwiami.
Sala tronowa.
- Co się dzieje???
-No jak to co ???
Musimy skoczyć …..
CDN...
_________________
Hejka kochani.
Na wstępie przepraszam za wszystkie błędy. Moja wena zrobiła sobie ferie zimowe a ja niestety nie mogę, Dlaczego bo ktoś musi pracować.
Mam nadzieję iż rozdział was nie rozczarował i wam się spodoba, bo moim zdaniem jest okropny - tyle poprawek dawno już do rozdziału nie wprowadzałam.
W następnym rozdziale będzie rozmowa Izz z Pernem , przygotowania do balu i chyba już sam bal.
A kiedy będzie tego nie wiem dokładnie kochani.
Ściskam wszystkich komutujących i tych co zaczynają ferie:)
CZEKAM NA WASZE OPINIE
CO DO ROZDZIAŁU :)
POZDRAWIAM.
Bardzo fajny rozdział !
OdpowiedzUsuńDziękuje za dedyk .
Buziaki Selinka :*
Rodziła jest świetny
OdpowiedzUsuńPisz szybko bo nie mogę się doczekać NN
Pozdrawiam i życzę weny
Alice
Zapraszam tez na mojego bloga
http://wielkich-zmian-nadszegl-czas.blogspot.com
Rozdzał super z niecirpliwością czekam na kolejny rozdział mam nadzieje że pojawi się szybko. Niech wena cię nie opuszcza
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńRozdział ogólnie fajny, ale dla mnie zbyt duży tych wszystkich stworzeń. No wiesz, smoki, teraz elfy :/. Do mnie to za bardzo nie..... dociera. Zbyt dużo dla mnie. Przesilenie :/. Al to oczywiście twoje opowiadanie i rób co chcesz na nim.
Druga sprawa. Jak kiedyś cię spotkam to cię zabiję. Dlaczego nie zrobiłaś Jasperkowi i Alice jakiegoś ładnego, romantycznego, ckliwego wyznania miłości? Hmmm? Tłumacz się kobieto!!!! Ale też fajnie, ale mam nadzieję, że nadrobisz to jakoś w ich przyszłych relacjach, spotkaniach ;)
Buziaczki :**
No gdzie skoczyć ? Gdzie jest Is ? Jak mogłaś skończyć w takim momencie. No jak ? Rozdział Świetny :)
OdpowiedzUsuńAha i nie ma za co ;) Zawsze do usług :D
OdpowiedzUsuńHej, wybacz, że dopiero teraz, ale nie miałam czasu - przeprowadziłam się dopiero co i nie mam chwilami pojęcia jak się nazywam. Niemniej czytam wszystko na bieżąco i jak najbardziej mi się podoba. Cieszę się też, że moje uwagi są ci jakkolwiek pomocne. Z każdym kolejnym rozdziałem jest coraz lepiej, ale to nic dziwnego - masz pomysł, zresztą praktyka czyni mistrza, a ty jesteś już z nami przeszło dwa miesiące. Gratuluję wytrwałości, pomysłów i komentarzy - i oby tak dalej, prawda?
OdpowiedzUsuńRozdział ciekawy, chociaż nie przepadam za aż tak fantastycznymi stworzeniami. Do smoków się przemogłam, ale elfy będą dla mnie wyzwaniem, więc mam cichą nadzieję, że nie odegrają istotnej roli. Co za dużo, to nie zdrowo, poza tym nie wszystkie stworzenia powinno się mieszać razem - to taka mała rada, ale zrobisz jak chcesz. Po prostu coś mi tutaj nie pasuje, ale to tylko moje odczucia.
Podobało mi się za to to, co dzieje się między Alice i Jasperem. Urocza scena, chociaż wyznanie miłości mogło być bardziej przejmujące, Jasper w końcu jak nic potrafi być romantyczny. Na razie nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na bal i to, co wydarzy się wtedy - a więc czekam również na kolejny rozdział, który pojawi się wkrótce, mam nadzieję. Ha, czuję się zaszczycona tym, że zamierzasz inspirować się przy pisaniu moim wyobrażeniem balu. Jestem pewna, że twój będzie jeszcze bardziej oryginalny, wręcz trzymam za ciebie kciuki!
Przy okazji dziękuję za komentarz. Życzę weny, poza tym jestem pewna, że pomysły cię nie opuściły - nie wiem co sądzisz o tym rozdziale, ale jeśli w istocie nie masz chęci na pisanie, to wierz mi, że po tej notce tego nie widać.
Pozdrawiam,
Nessa.
Hej!
OdpowiedzUsuńJak zwykle super :)
Nic dodać nic ująć, chociaż pogubiłam się trochę, ale to już mój mózg musi pojąć :)
Buziaki!
PS. U mnie na dniach pojawi się nn, więc zapraszam :)
Kochane czytelniczki . Mo mózg dziwnie działa tak samo jak moja wena do pisania tego opowiadania. Rozumiem iż częśc z was mogła się pogubić w niektórych spotkaniach, wydarzeniach czy sytuacjach. Pojawiły się smoki, wzmianka o wróżce, elfie,trolachi wróżce, jeszcze pojawi się kilka stworzeń między innymi anioły zarówno dobre jak i złe. Mają one swoje specyficzne zadanie w moim opowiadaniu do pewnej walki - ale to tak na marginesie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje iż po balu wszystko wam się ładnie poukłada w całość. Już i tak za dużo wam zdradziłam. Pozdrawiam was i ściskam.
rozdział świetny, jak zawsze :D już czekam na nn :)) pisz szybko ;))) buziaki i dużo weny ci życzę :*** do nn xD
OdpowiedzUsuńrozdział prześwietny !!!!! w końcu Alice i Jasper są ze sobą :D Czekam na NN !!
OdpowiedzUsuńKOCHAM TWÓJ BLOG !
PS. Niech wena będzie z tobą !!
Rozdział super. Naprawdę zarąbisty!!!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się kolejnej notki :)
Pozdrawiam i życzę weny: Domi
Rozdzial super resztą jak zawsze.Błędy się zdarzają ale to nic.Sorki ze dawno ne awalam o sobie znać, ale od dwóch tygodni nie mam kompa i cały czas siedze na telwfone.Ale wszystko nadrobilam i wiem o co chodzi.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award .
OdpowiedzUsuńWięcej informacji znajdziesz pod linkiem : http://bella-edward-katherine.blogspot.com/2014/02/liebster-award.html
Pozdrawiam Natalia :**
super czekam na kolejmy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny. :) Czekam na kolejny. :)
OdpowiedzUsuń